Pomyśleć, że taka konstelacja znakomitości, mimo wykreowania takiego świata i słów, latami czekała na prawdziwą, ,,ponadhippisowską” popularność… Szerszej publiczności podsunęła zespół mająca miejsce dopiero w połowie lat 80., czyli w okresie, gdy Dżem dawno wyrósł z wieku szczenięcego, fala zainteresowania polską muzyką – nazwijmy ją nieprecyzyjnie , ale w tym przypadku naprawdę trudno o właściwą etykietkę – ,,bluesopodobną”. Niemniej przecież trudno utożsamiać śląską grupę z jakąkolwiek falą, z jakimkolwiek nurtem. Również, a może przede wszystkim dlatego, że popularność zdobyła metodą jak najbardziej naturalną, a nawet wbrew oporowi materii – bez reklamy, bez lansowania, bez wbijania przez radiowych prezenterów do głów słuchaczy kolejnych piosenek; ba! – początkowo prawie bez nagrań, bez wideoklipów. Śnięci zwiadowcy naszego show biznesu długo nie mogli zorientować się jak pyszny smak ma Dżem…
19
Mar
10
0 Odpowiedzi to “Dżem w akcji”